Wojnicz to centrum powiatu - rozmowa ze Starostą Tarnowskim Romanem Łucarzem

Opublikowano: poniedziałek, 24 sierpnia 2015 - 12:46

Już w najbliższą sobotę i niedzielę 29 i 30 sierpnia w Wojniczu odbedą się XVII Dożynki Powiatu Tarnowskiego. Z tej okazji publikujemy rozmowę ze Starostą Tarnowskim Romanem Łucarzem, który dziękuje rolnikom za prace podczas tegorocznych żniw oraz mówi o programie powiatowego święta plonów i bieżących inwestycjach, realizowanych przez samorząd powiatu.

Panie Starosto! Przed nami kolejne Dożynki Powiatu Tarnowskiego. Mamy w tym roku Bogu za co dziękować?
- Tak, to już siedemnaste dożynki powiatowe, więc mamy za co Bogu dziękować. Zresztą, to dziękczynienie powinno być systematyczne. Bo co roku są nowe zasiewy, nowe uprawy i zbiory.

Właśnie, jakie są tegoroczne zbiory w powiecie tarnowskim. Czy aura sprzyjała rolnikom?
- Ten rok jest trudny dla upraw rolnych, bo choć wiosna była sprzyjająca i były wystarczające opady deszczu, to od czerwca zmagamy się z suszą. Zbiory są niższe niż w latach ubiegłych, choć warunki do zebrania zbóż były bardzo korzystne, w przeciwieństwie do minionego roku, kiedy to wskutek nadmiernych opadów podczas dożynek jeszcze wiele pól nie było skoszonych.


Żniwa to przede wszystkim zbiory zbóż, ale dożynki to także dziękczynienie za wszystkie płody rolne. Z jakich jeszcze upraw słynie Powiat Tarnowski?
- Oprócz zbóż, które w powiecie tradycyjnie są uprawiane, mamy coraz więcej gospodarstw rolnych wielkoobszarowych, specjalistycznych. Zwłaszcza na północy powiatu - na przykład w gminach Żabno czy Radłów coraz częściej na obszarach przeszło 100 hektarów prowadzone są paszowe uprawy, głównie kukurydzy. Ale nie na darmo mamy też święta innych plonów. W Zakliczynie święto fasoli „Piękny Jaś”, których plantacje spotykamy nie tylko na południu powiatu, ale również na północy, choćby w gminie Wietrzychowice. Pleśna i okolice to owocowe zagłębie, a ostatnio przybywa winnic. Robi się u nas klimat bardzo korzystny dla winogron, a przypominam, że wino z podtarnowskich winnic nagradzane i wyróżniane jest w wielu miejscach w kraju i uznawane jest za bardzo smaczne.

Skąd pomysł, aby powstała książka kulinarna promująca specjały ziemi tarnowskiej, której prezentacja planowana jest podczas dożynek?
- Jest owocem wieloletnich przemyśleń, ale także tego, że odbywały się konkursy na najlepszą potrawę powiatu tarnowskiego. Dzięki tym konkursom poznaliśmy wiele lokalnych przepisów kulinarnych. Postanowiliśmy zebrać je w jedną całość. Dzisiaj jest wielkie zapotrzebowanie na regionalne potrawy, na zdrowe jedzenie. Przypominam, że wszystkie te potrawy, które przez wiele lat brały udział w naszych konkursach są bardzo ekologiczne, bez konserwantów. Ta książka jest więc potrzebą chwili, nie chcemy, żeby ten dorobek został zmarnowany, a myślę, że możliwość zapoznania się z regionalnymi przepisami kulinarnymi z ziemi tarnowskiej będzie dla wielu osób sporą atrakcją tych dożynek.

Dożynki to też zwykle okazja dla wójtów i burmistrzów poszczególnych gmin oraz władz powiatów czy województw na pochwalenie się swoimi osiągnięciami na niwie gospodarczej. Co mogą w tym roku pokazać mieszkańcom ziemi tarnowskiej władze tarnowskiego powiatu?
- Ten rok jest, jeśli idzie o budżet, jednym z najtrudniejszych w historii powiatu. Musieliśmy, co jest pozostałością z czasów poprzedniego starosty, zwrócić część subwencji oświatowej, jest ona też mniejsza niż w latach poprzednich. Ale w tych trudnych czasach staramy się tak gospodarować, aby robić jak najwięcej. Nadal inwestujemy w drogi. W tym roku wyremontowaliśmy sporo odcinków dróg nie tylko ze środków pozyskanych na usuwanie skutków powodzi. Modernizujemy przeszło 4 kilometrowy fragment drogi powiatowej w Gminie Ryglice. Jeszcze z resztek pieniędzy z Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego przebudowaliśmy odcinek drogi Wietrzychowice - Marcinkowice. Tutaj pragnę pochwalić się, że środki na drogi z MRPO wykorzystaliśmy w przeszło 130 procentach. Inwestujemy nadal w poprawę bezpieczeństwa pieszych przy drogach czyli w chodniki. Inwestycje realizujemy razem z gminami, a w tym roku wszystkie gminy zdecydowały się wejść we współpracę z nami w tym zakresie. Zmienia się wygląd placów obok Domów Pomocy Społecznej w Sieradzy i Wietrzychowicach. Powołaliśmy Centrum Kształcenia Praktycznego w Tuchowie. To pozwoli nam w przyszłości m.in. pozyskać środki unijne na nowoczesne centrum egzaminacyjne oraz zmodernizowanie wymagającej remontu tamtejszej szkoły ponadgimnazjalnej, która zyska zupełnie nowe oblicze.


Dobrą informacją było doprowadzenie do końca przygotowań do budowy nowego mostu nad Dunajcem w Ostrowie i nowej drogi łączącej wierzchosławicki węzeł autostrady A4 z Tarnowem. Kiedy mieszkańcy zobaczą na własne oczy, że z impetem ruszyły roboty przy tej inwestycji?
- Najważniejsze jest to, że uzgodniliśmy przebieg tego łącznika i jego ostateczny kształt oraz położenie mostu. Ścierało się kilka koncepcji. Myślę, że wybraliśmy tę najlepszą. Na dzień dzisiejszy zrobione jest studium wykonalności. Występujemy o decyzję środowiskową, którą wydawać będzie Miasto Tarnów, bo na jego terenie przebieg łącznika będzie najdłuższy i najkosztowniejszy. Dalsze prace będzie nadzorował i prowadził Wojewódzki Zarząd Dróg. Jest to bowiem inwestycja na około 120 mln zł i najlepiej, aby poprowadził ją inwestor mający odpowiednie możliwości i doświadczenie w przeprowadzaniu tak dużych przedsięwzięć drogowych. Mamy spisane wstępne porozumienie, a Rada Powiatu Tarnowskiego podjęła uchwałę o przekazaniu województwu fragmentu drogi powiatowej, która będzie częścią łącznika. Liczymy, że w tym roku ogłoszony zostanie przetarg na zaprojektowanie i wybudowanie nowej drogi z mostem. Jeśli więc nie wydarzy się nic niespodziewanego to zimą wykonany zostanie projekt, a wiosną przyszłego roku ruszą prace budowlane. Plan jest taki, aby nową drogą i nowym mostem można było pojechać w 2018 roku.

Dlaczego na miejsce tegorocznych dożynek wybrano Wojnicz? Jakie jest znaczenie tej gminy jeśli chodzi o rozwój całego powiatu?
- Gmina Wojnicz jest w centrum powiatu. Ma wielkie tradycje, jeśli chodzi o rolnictwo, a obecnie jest tam sporo - można tak powiedzieć - nowoczesnych rolników, czego najlepszym przykładem są tegoroczni starostowie dożynkowi. Prowadzą tradycyjne uprawy rolnicze, ale także mają własne firmy, dające tak dziś potrzebne miejsca pracy. Istotne jest również, co zaproponowały władze samorządowe Wojnicza, że tegoroczne dożynki będą dwudniowe. Będzie można zaprezentować część dorobku artystycznego i kulinarnego nie tylko naszego powiatu, ale także naszych zagranicznych partnerów.